czwartek, 25 lipca 2013

ROZDZIAŁ X " BRACISZEK"


         Drewniane drzwi skrzypnęły pod wpływem przekręcającego się klucza w zamku.  Stojąc tam na samiusieńkim środku, zastanawiałam się kim jest " braciszek" i skąd mnie może znać. A jeśli to jakiś palant, lub co gorsza zboczeniec? Kurde...w co ja się wpakowałam?!? Na to pytanie ciężko mi na razie odpowiedzieć..  A może się schowam i ucieknę, jak tylko wyjdzie z salonu? Za późno.Dotarło do mnie..Z pod drzwi dobiegały już kroki.
- Kate! Kate..chodź się przywitać! - zawołała jakaś postać mocnym, męskim głosem. Był to zapewne wyczekiwany "braciszek".  Dziewczynka powoli, niczym księżniczka dumnie schodząca z pałacowych schodów, zbliżyła się do brata, po czym zarzuciła mu swoje chudziutkie rączki na szyję.
         Chłopak był o wiele wyższy ode mnie. Ubrany w czarne spodnie i biały t-shirt, powoli podrzucał małą w górę i dół, a ta z radością klaskała rączkami. Włosy w kolorze ciemnego blondu nie były przystrzyżone idealnie krótko... A oczy? Nie widziałam ich, bo wciąż był odwrócony do mnie tyłem. Po chwili mała wtuliła się w tego tors i ustkami zbliżyła się do jego ucha. Szeptając mu coś do ucha, delikatnie uśmiechnęła się w moją stronę. Wiedziałam jedno, a raczej mogłam się domyślić - szeptała zapewne o nowym gościu w ich salonie - mnie.
- A dobrze ją ugościłaś? - zapytał chłopak na głos, wciąż nie patrząc w moją stronę.
- Tak jak mi kazałeś John! Tak jak mi kazałeś... - mała wysunęła rządek białych, krzywych ząbków i dodała: Tofix świetnie się spisał!
- To prawda... - odparł. Zajmij czas mojemu gościowi. Ja pójdę tylko wziąć szybki prysznic.
          Tak więc jestem w domu John'a. A ta mała ma Kate. " I co.., nadal się boisz Bóg wie czego?" - spytała rozbawionym głosem Lilly. Dlaczego mi nie powiedziałaś, że jestem u John'a? Że ten pies specjalnie został wysłany dla mnie? - zapytałam ją wściekłym tonem.
- Cameron, może w końcu skusisz się na herbatkę? - Kate złapała rączką koniec mojej togi i zaczęła ciągnąć jej skrawek w dół, dając mi do zrozumienia, żebym sobie usiadła.
- Nie, naprawdę Kochanie nie trzeba.... - odparłam jej.
- I tak znając braciszka, zaraz cię ugości według własnego gustu. Nie odmówisz mu.. - roześmiała się.
            Na te słowa lekko się do niej uśmiechnęłam. Muszę być w końcu do nich miła - nie mój dom, nie moje zasady.  " A na co miałam ci mówić, że to John tu mieszka, co?".
- Dobra, zamknij się! - mała spojrzała na mnie tępym wzrokiem. - Nie Kate...to nie do ciebie było...
- Jak nie do mnie to do kogo? - chyba ją zaciekawiłam...Dalej Cameron, myśl...
- A miałaś kiedyś wymyślonego przyjaciela? Takiego z którym możesz o wszystkim porozmawiać?
" Ale żeś teraz wymyśliła." - wysyczała Lilly .
- Zamknij się w końcu!... Moja przyjaciółka ma na imię Lilly..chciałaby cie poznać, cały czas mnie tym męczy...
- To czemu mnie z nią nie zapoznasz? - spytała dziewczynka.
- Z wymyślonymi przyjaciółmi jest tak, że..- zaciekawiona Kate usiadła mi na kolanach. Nie protestowałam. -...że ...że, a no tak, wyleciało mi z głowy, że jeśli jest do ciebie przywiązany na tyle mocno, byś nie mogła się z nim rozstać, to nie przemówi do twoich przyjaciół. Przyjaciół...tu. - wskazałam ręką na jej serduszko.
- Jestem twoją przyjaciółką? - zapytała radośnie.
- Pewnie Kate. - posłałam jej kolejny uśmiech, po czym mała, ile sił w jej dziecięcych rączkach mnie przytuliła.
            Nie minęło dwadzieścia minut a tuż przy nas stał już John. Miał na sobie tylko czarne spodnie, a tors wycierał ogromnym ręcznikiem. Mmmmmm, co za widok. Widząc, że się na niego patrzę, tylko się zarumienił. przynajmniej tak mi sie zdawało.
- ..No to....witaj znów!..- uśmiechnął się ,po czym podał mi jeszcze mokrą dłoń.
- ..ymmm...No hej . - odpowiedziałam mu tym samym.
- Pewno ta mała poczwarka cie zanudzała, co? - spytał, po czy rozczochrał małej włoski.
- Nie dotykaj John! - krzyknęła Kate,wciąż siedząca na moich kolanach.
- Słyszałeś? Masz nie dotykać! - zażartowałam, a następnie poprawiłam małej fryzurę. - ...a wracając..nie, nawet przyjaciółkami zostałyśmy c'nie? - spojrzałam na Kate. Ta tylko wystawiła rządek zębów w odpowiedzi.
- Hmmm to dobrze się składa, że mi gościa nie zanudziłaś.. - uklęknął naprzeciwko mojego fotela i wyciągnął ręce w kierunku Kate. - ..a teraz może pójdziemy do łóżka, co? - spytał.
W odpowiedzi dziewczynka ścisnęła  tylko moją dłoń i popatrzyła oczami pokrzywdzonego dziecka w oczy John'a. Ten rzekł:
- No chodź mały Pasożycie.... - spojrzał teraz mi prosto w oczy. Były piękne. Niebieski lśnił na źrenicach każdym odcieniem lazuru. W życiu nie widziałam takich tęczówek.. -...gdy kogoś polubi, to właśnie tak ma. Podobnie jak pasożyt nie może się odczepić od danej osoby..- zaśmiał się, a ja zdałam sobie sprawę, że cały czas się w niego gapię.  " Ciacherko nie?" - usłyszałam Lilly. " Tylko nie przesadzaj.." Tsss...akurat będę cię słuchać...
- Kate..- moje struny w końcu przemówiły,a ja dłonią przechyliłam w stronę swojej twarzy, naburmuszoną mordkę dziewczynki. - ....powinnaś się zdrzemnąć.., dobrze twój braciszek ci radzi. - rzekłam.
- No widzisz...jak nawet Cameron tak mówi.... - poparł mnie John.
- Ale...ale Cameron chce z tobą być sam na sam...ty zresztą z nią też...- widziałam jak się zarumienił.- ..albo pod jednym warunkiem...Cameron pójdzie z nami, albo ja się nigdzie nie ruszam! - dodała...
- Nie wiem czy Cameron....- Zaczął John, ale jak szybko on zaczął, tak szybko ja skończyłam:
- Cameron chętnie odwiedzi twoją krainę laleczek... - przez dwadzieścia minut opowiadała mi o każdej ze swych przyjaciółek ( lalek). Stwierdziłam, że jeśli zobaczę mniejszą część z nich, to mała zgodzi się w końcu zasnąć.
- ..Jezuuu Cameron, wiesz ile tego ona w ogóle ma? - jęknął John.
- Damy radę! - odrzekłam. - trzymaj małą,a ja jeśli nie będziesz miał nic przeciwko, zrobię sobie coś do picia. Tylko gdzie jest kuchnia? - uśmiechnęłam się.
- Chodź za mną, a ty Kate, przygotuj swoje ulubione koleżanki.... - powiedziawszy to, zdjął z moich kolan dziewczynkę,a ta piorunem ruszyła na górę. Do swojego dziecięcego królestwa...



---------------------------------------------------------------------------------------------------
Domyślałyście się, kto mógł być tym "braciszkiem"? :)
 Chciałabym polecić jednego bloga - blog jest mojej koleżanki :)
Także pisze opowiadania i zachęcając was do jego przeczytania
mam nadzieję, że spodoba Wam sie równie tak samo, jak mi :)
http://nie-wiem-co-to-milosc.blogspot.com/
W skrócie:
Opowiadanie mówi nam o dziewczynie, która boryka się z trudnościami życia, a także z tymi przyjemniejszymi rzeczami. Dzięki wypadkowi poznaje chłopaka, który okazuje się być sławnym. 
Alex nie przepada za nim, ale kto wie co z tego wyrośnie?
Jeszcze raz - gorąco zachęcam ;)








11 komentarzy:

  1. Fajna nazwa bloga i super wygląd a opowiadanie bardzo ciekawe
    http://opowiadanko1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe zdjęcie w tle. Podoba mi się bardzo ^^ A opowiadanie też bardzo ciekawe.Czekam na następny rozdział ^^ Pozdrawiam ;>

    http://opisy-kosy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekolada w tle mmmm, zjadłabym ;p
    Opowiadanie bardzo ciekawe, + za zdjęcia dodane do opowiadania, można sobie jeszcze lepiej wyobrazić ;)
    Powodzenia w kolejnych rozdziałach.
    Zapraszam : http://ingenuity-charm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. CIekawe opowiadanie, podoba mi się fabuła.TRochę tajemnicze i teraz mysle, że wiem kim jest ten braciszkek, hmm może mam rację?

    pola-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rodział świetny ;* Nie przychodzi mi do głowy kto to może być :]
    Czekam ^^.

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz talent do pisania i to mówię szczerze. Muszę zapamiętać twój blog by wejść i przeczytać kolejny rozdział jak się pojawi. Nie jestem pewna ale chyba wiem kim jest braciszek.
    Pozdro http://my-artblog.blogujaca.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. wow, nieźle piszesz! fajny wygląd bloga♥

    zapraszam do mnie thisisredfox.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Opowiadanie jest świetne!! *.* Nie mogłam się oderwać! Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy!!!!!! ^.^

    Pozdrawiam :)

    I zapraszam do siebie jak będziesz miała czas wolny
    http://heartless713.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne wygląd bloga i opowiadanie samo w sobie jest ciekawe :3 Ciekawa tematyka, ale ja bym dodała jeszcze trochę opisów :)
    Czekam na kolejne rozdziały, które będą jeszcze lepsze niż ten, bo praktyka czyni mistrza :D


    Zapraszam: http://szukajac-perfekcji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie przeczytałam wszystkie twoje rozdziały i naprawdę bardzo dobrze piszesz. Najlepsze co dzisiaj zrobiłam to wejście na twojego bloga xD Wciągnęło mnie to opowiadanie i na pewno częściej będę tu wpadać :)
    Czekam na next'a :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny rozdział, śliczny wygląd bloga. Ta czekolada sprawia że jestem głodna :D

    http://storybelel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń